Eksportowy sukces Rosomak S.A.

W czerwcu hale produkcyjne zakładów Rosomak S.A. w Siemianowicach Śląskich opuściły ostatnie z 40 kołowych transporterów opancerzonych wyprodukowanych na zamówienie zagranicznego kontrahenta. Zawarta w listopadzie ubiegłego roku z fińską Patrią umowa była – jak dotąd – największym kontraktem eksportowym siemianowickiej firmy, a zarazem największym sukcesem eksportowym polskiej zbrojeniówki w ostatnich latach. Finowie są operatorami tego kontraktu, ale odbiorcą docelowym będzie jeden z krajów Zatoki Perskiej.

Umowa, opiewająca na dostawę 40 transporterów AMV 8×8 Rosomak, pomiędzy Rosomak S.A. i, należącą do Patria Group, fińską spółką Patria Land Systems Oy, została zawarta 6 listopada ubiegłego roku. Jej wartość wynosiła ok. 170 milionów PLN. Zamówione pojazdy były zbliżone do polskiej, tzw. bazowej konfiguracji, ale zostały skompletowane w odmianie niepływającej. Spośród innych różnic należy wspomnieć nowy system osłon balistycznych i przeciwminowych, które pozwoliły na uzyskanie wyższej odporności na ostrzał, a także wybuchy min i improwizowanych urządzeń wybuchowych. To zaś między innymi wynik doświadczeń z zastosowania polskich Rosomaków w wojnie w Afganistanie.

Już 25 stycznia zakłady z Siemianowic Śląskich i Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., w skład której wchodzi spółka Rosomak S.A., poinformowały w komunikacie prasowym o przekazaniu pierwszego egzemplarza Rosomaka wyprodukowanego dla zagranicznego odbiorcy – jeszcze wówczas nieujawnionego.  Jednak kilka dni później Finowie opublikowali ze swej strony komunikat, w którym zawarto informację, że odbiorcą wyprodukowanych w Polsce pojazdów jest jeden z krajów Zatoki Perskiej. Rolą fińskiej Patrii jest montaż części elementów wyposażenia pojazdów i ich uzbrojenia - zdalnie sterowanego stanowiska z karabinem maszynowym.

To pierwszy kontrakt eksportowy o takiej skali realizowany przez nasze Zakłady. Zamówienie to bynajmniej nie jest zwieńczeniem pracy, ale początkiem wspólnych
z PGZ S.A. działań eksportowych. Należy także podkreślić wymiar ekonomiczny kontraktu. Wartość kontraktu znacznie wpłynie na wyniki finansowe Spółki –
powiedział wówczas Adam Janik, Prezes Zarządu Rosomak S.A.

Wtóruje mu Wiceprezes PGZ S.A. Maciej Lew-Mirski - To co mówiłem na początku roku staje się faktem. Rosomak jest przykładem, że polska firma zbrojeniowa może być konkurencyjna i odnosić eksportowe sukcesy. Jestem przekonany że kolejne spółki PGZ podążą tą drogą.

Co należy szczególnie podkreślić, zamówienie zostało zrealizowane w bardzo krótkim czasie 6 miesięcy. Jakość wyprodukowanych w Polsce pojazdów, w ocenie nadzorujących wykonanie kontraktu przedstawicieli odbioru technicznego zamawiającego, jest wzorcowa.

Zrealizowana umowa to nie tylko poważny „zastrzyk” finansowy dla Rosomak S.A., ale przede wszystkim sukces wizerunkowy. Dotąd zakładom z Siemianowic Śląskich udało się  sprzedać za granicę jedynie pięć Rosomaków, przy ponad 700 – w ośmiu różnych wersjach – dostarczonych Siłom Zbrojnym RP. Eksportowe referencje są bardzo istotne, ponieważ zarząd Rosomak S.A. liczy na podpisanie kolejnych umów na dostawę Rosomaków za granicę.

W ubiegłym roku o wyborze Rosomaka przez Siły Zbrojne Republiki Słowackiej, w mającej być produkowanej wspólnie z przemysłem słowackim wersji Scipio, poinformował podczas lipcowej wizyty w Siemianowicach słowacki premier Robert Fico. Do dziś jednak formalna umowa w tej sprawie nie została zawarta.

Prezes Adam Janik, co zrozumiałe, jest w tych sprawach wstrzemięźliwy - Obecnie, wspólnie z PGZ, prowadzimy rozmowy z kilkoma potencjalnymi klientami.

Z całą pewnością sukces, jaki udało się osiągnąć na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat Spółce z Siemianowic Śląskich może być wzorem do naśladowania dla innych. Typowo remontowe przedsiębiorstwo z epoki socjalizmu, mające serwisować stare czołgi sowieckiej konstrukcji dla Wojska Polskiego i jego sojuszników z Układu Warszawskiego, wyłącznie dzięki własnym środkom, odważnemu zarządzaniu i przysłowiowemu łutowi szczęścia, zmieniło się w nowoczesny zakład produkcyjny, nie tylko wytwarzający i tworzący nowe wersje wozów bojowych na światowym poziomie, ale i zabezpieczający cały cykl życia wyrobu oraz szkolący żołnierzy. Marka Rosomak stała się rozpoznawalna poza granicami naszego kraju po udziale pojazdów wyprodukowanych w Siemianowicach wraz z polskimi żołnierzami w misjach ekspedycyjnych w Czadzie i Afganistanie. Dziś jej siłę wzmacnia także eksport na niezwykle wymagający rynek.

Dzięki swemu sztandarowemu produktowi Spółka corocznie osiąga znaczne zyski ze swojej działalności, a eksport to najlepsza droga żeby je jeszcze zwiększyć. Oczywiście w Siemianowicach Śląskich nie zapomina się o najważniejszym odbiorcy swej produkcji. W bieżącym roku w ręce polskich żołnierzy trafi nowy wariant Rosomaka – Wóz Rozpoznania Technicznego, a zaawansowane są prace rozwojowe nad kolejnymi, m.in.: wozem pomocy technicznej i pojazdami rozpoznawczymi. Rosomak będzie stanowił także nośnik, zamówionych niedawno przez MON w Hucie Stalowa Wola, 64 moździerzy samobieżnych 120 mm Rak i  wozów dowodzenia do nich.