Obchody 65-lecia działalności ROSOMAK S.A.

Wśród licznych zaproszonych gości w uroczystościach udział wzięli m.in. przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, Wicewojewoda Śląski Pan Mariusz Trepka, dowódcy Jednostek Wojskowych, Członek Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Pan Maciej Lew-Mirski, Rada Nadzorcza Rosomak S.A., prezesi, członkowie zarządów i przedstawiciele współpracujących z nami firm, uczelni i jednostek badawczo-rozwojowych.


22 maja 1952 r., a więc równo 65 lat temu, zarządzeniem Ministra Obrony Narodowej zostało utworzone przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich, będące poprzednikiem dzisiejszego Rosomaka S.A. Jest więc powód do świętowania tej rocznicy, a także spojrzenia na drogę jaką przeszliśmy i na czym aktualnie skupiamy nasz wysiłek. Ale także – jakie cele wyznaczamy sobie na najbliższe lata.

Przedsiębiorstwo nasze to firma z tradycjami. Jej historia zaczyna się w połowie XIX wieku, kiedy to na miejscu dzisiejszej fabryki powstał mały warsztat kuźniczo-ślusarski, produkujący wozy dostawcze, później kotły parowe. W okresie międzywojennym, po połączeniu zakładu ze znaną na Śląsku firmą Ludwika Zieleniewskiego, poza kotłami parowymi produkowano także kotły olejowe i wszelką armaturę kotłową. We wrześniu 1939 roku fabrykę przejmują Niemcy i w całości nastawiają produkcję na potrzeby wojenne. Po wojnie na jej bazie wojsko tworzy Zakłady Naprawcze Czołgów, które następnie przeformowuje w Jednostkę Wojskową.

I tak dochodzimy do daty 22 maja 1952 roku utworzenia Wojskowych Zakładów Mechanicznych , którą przyjęto jako początkową datę istnienia przedsiębiorstwa. W pierwszym okresie wojsko zlecało zakładom remonty lekkich pojazdów opancerzonych i dział samobieżnych, a następnie remonty i modernizacje czołgów T - 34 i dalej czołgów rodziny T- 54/55. W końcu lat 80 - tych  uruchamialiśmy nawet linię remontu  czołgów T - 55 w Indiach.   Ostatni czołg zjechał z linii produkcyjnej siemianowickiej fabryki w 1991 roku. Od połowy lat 90 – tych zakład realizuje modernizację BRDM – 2. Powstają liczne odmiany tego pojazdu ze Żbikiem i  najnowszym Szakalem, którego wojsko używało w Iraku.


W 1999 roku Polska przystępując do NATO zobowiązała się m.in. do stopniowej modernizacji swojego potencjału militarnego. Realizując to zobowiązanie ogłoszono przetarg na kołowe transportery opancerzone, w  którym zwyciężyły Wojskowe Zakłady Mechaniczne, współpracujące z fińską Patrią oraz włoską Oto Melarą. Podpisana z MON  15 kwietnia 2003 roku umowa na dostawę w ciągu 10 lat  690 szt. Kołowych Transporterów Opancerzonych, ostatecznie zredukowana do 570 szt., rozpoczyna nowy dynamiczny rozdział w rozwoju firmy. Po niezbędnych inwestycjach przystosowujących zakład do nowej, zaawansowanej technologicznie  produkcji, po  szkoleniu załogi i kadry zarządzającej  – zaczynamy produkować i dostarczać polskiej armii Rosomaki. Pierwsze wozy – w 2004 roku – trafiają do 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

Wkrótce nasz pojazd został poddany największej próbie. Po niezbędnych dostosowaniach Rosomaki wysłano do  Afganistanu w celu wsparcia żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w ramach sił NATO – ISAF. To był wielki test, który, z perspektywy minionego czasu, możemy powiedzieć - zdaliśmy z powodzeniem. Pojazd potwierdził techniczno - taktyczne walory,  sprawność licznych  systemów oraz odporność balistyczną gwarantującą w największym możliwie stopniu bezpieczeństwo żołnierzy. Sprawdziła się także zasada, że  jesteśmy z naszym serwisem możliwie najbliżej miejsca użycia transportera. Tak było w Afganistanie, gdzie mieliśmy bazę serwisową, która na bieżąco dbała o najwyższą sprawność sprzętu, a także przekazywała do kraju naszym konstruktorom i technologom informacje o potrzebach koniecznych dostosowań do specyficznych warunków misji, w celu ich pilnego wdrożenia.
W 2013 roku, po zakończeniu dostaw objętych dotychczasową umową,  zawarliśmy z MON nowy kontrakt na dostawę do roku 2019  kolejnej partii 307 szt. KTO, która będzie wykorzystana pod zabudowy specjalne.


Uwzględniając sukcesy Rosomaka w misji w Afganistanie, jego rozpoznawalność wśród dowódców i personelu dziesiątek krajów koalicji antyterrorystycznej zaangażowanych w tej misji postanowiliśmy wykorzystać tę markę w celach marketingowych  zmieniając w 2014 roku nazwę firmy na Rosomak S.A. Ten odważny krok miał zwiększyć siłę oddziaływania firmy na rynkach zagranicznych i stymulować eksport, cel tak ważny w dobie gospodarki rynkowej. Pierwszy efekt eksportowy osiągnęliśmy sprzedając kilkadziesiąt pojazdów do jednego z krajów arabskich. Wiele rozmów jest w toku, a  w każdych z nich przewija się efekt promocji Rosomaka w wyniku jego użycia  w misji afgańskiej.

Jesteśmy załogą, która ma misję, cel oraz pasję tworzenia. Nasz najważniejszy Klient  a zarazem partner - Ministerstwo Obrony Narodowej, docenia te atuty, czego mamy dowody na co dzień, a świadczą o tym także  liczne wyróżnienia. Traktujemy nasz zakład z szacunkiem, bo tu  pracowali nasi ojcowie, a często też dziadkowie. Przekazali nam szacunek do tego miejsca i przekonanie, że nie jest ono jedynie fabryką, lecz spuścizną potu, pomysłowości i odwagi  kolejnych pokoleń. Przy wsparciu Polskiej Grupy Zbrojeniowej ciągle się rozwijamy, inwestujemy w  takie rozwiązania, które zmieniają naszą Spółkę w jeden z najnowocześniejszych zakładów tego typu  na świecie.

Patrząc z perspektywy tych mijających sześćdziesięciu pięciu lat z optymizmem przygotowujemy się na kolejne wyzwania, jakie niosą postęp technologiczny i nowe wymagania współczesnego pola walki. Jesteśmy przekonani, że dzięki dotychczasowemu doświadczeniu i zaangażowaniu wykorzystamy tę szansę, tworząc nowoczesne produkty na potrzeby Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. A wszystko to z myślą o naszym wspólnym bezpieczeństwie.